Pokrzywa zwyczajna, roślina trudna do wyplenienia i bezlitośnie tępiona lubi bliskość ludzkich siedzib i łatwo ją spotkać na skraju ogrodu czy w sadku pod drzewami. Jest pokryta parzącymi włoskami i potrafi boleśnie, aczkolwiek krótkotrwale i raczej nieszkodliwie poparzyć, co akurat bardzo sobie cenią osoby zmagające się z bólami reumatycznymi, artretycznymi i mięśniowymi. O co chodzi?
Wiadomo, że za efekt poparzenia odpowiada kwas mrówkowy i parę innych związków. Ponieważ pacjenci skupieni wokół ośrodka badawczego wielokrotnie deklarowali, że pokrzywa zwyczajna (https://www.lekinatury.pl/pl/ziola/pokrzywa-zwyczajna.html) nie tylko podrażania i rozgrzewa, ale i znieczula, naukowcy z uniwersytetu w Plymouth postanowili bliżej przyjrzeć się temu zjawisku. W prostym badaniu, któremu poddano 27 osób z chorobą zwyrodnieniową stawów, przez okres 7 dni przykładano na zmienione chorobowo dłonie uczestników liście pokrzywy zwyczajnej, czyli parzącej. Po upływie tego czasu pacjenci raportowali zmniejszenie dolegliwości bólowych spowodowanych chorobą i deklarowali, że pieczenie pokrzywy jest dla nich o wiele łatwiejsze do zaakceptowania, niż dobrze przez nich rozpoznawalny typowy ból spowodowany chorobą.
Na dobrą sprawę nie wiadomo, w jaki sposób pokrzywa blokuje odczuwanie bólu wywołanego zmianami artretycznymi. Ponieważ ziele zawiera w swoim składzie serotoninę i histaminę, neuroprzekaźniki, istnieje możliwość, że to właśnie te związki działają na zakończenia nerwowe w skórze i blokują odczuwanie bólu.
Wyniki badania zostały przyjęte z zainteresowaniem, ale i sceptycyzmem przez dużą część środowiska naukowego. Od strony metodologicznej bez zarzutu, badanie zostało omówione na łamach prestiżowego „The Lancet” i być może otwiera furtkę dociekliwym następcom.